wtorek, 8 maja 2012
Wycieczka do Wrocławia
Byłam z rodzicami niedawno we Wrocławiu. U cioci i u wujka było bardzo fajnie. Oni mają w ogródku huśtawkę, piaskownicę i są tam różne kolorowe kwiaty. Zobaczycie je na moim blogu na zdjęciach.
Najfajniejsze było to, że mogłam się spotkać z z moją koleżanką Kasią i z Jasiem. W wolnym czasie graliśmy w golfa, w piłkę, w żabki i w szachy. Robiłyśmy też wodne zabawy dla naszych Pet-Shopów. Bardzo mi się podobał spacer do lasu i to, że poznałam nową koleżankę Idę i jej brata Szymka.
No i jeśli się spotkamy to już wiem jak się gra w żabki i w szachy, więc chyba wtedy wygram kilka razy.
Było mi smutno bardzo, gdy musiałam wracać już do swojego domu! Ale może na wakacje jeszcze pojadę na chwilkę do Wrocławia i znów będziemy mogli z Kasią iść do lasu albo będziemy ratować takie robaczki, które przychodzą do jej domu czasami.
to jest Pet Shop który sobie pływa! |
To jest gra w żabki |
Było mi smutno bardzo, gdy musiałam wracać już do swojego domu! Ale może na wakacje jeszcze pojadę na chwilkę do Wrocławia i znów będziemy mogli z Kasią iść do lasu albo będziemy ratować takie robaczki, które przychodzą do jej domu czasami.
wtorek, 1 maja 2012
Wycieczka do ZOO
Dzisiaj moi rodzice zrobili mi niespodziankę i pojechaliśmy do ZOO. Tam spotkaliśmy się z ciocią Pauliną i wujkiem Kubą no i był też Szymek - to jest ich mały synek.
W ZOO widzieliśmy słonie, konie, osiołki, kury i świnki i nawet niektóre z nich karmiłam bo taki jeden Pan miał wiaderko z jedzonkiem dla zwierzątek i od niego mogłam sobie zabrać trochę. Jadły mi marchewkę z rączki.
Były też tam papugi, lwy, tygrysy, pawie, pająk, śmieszne małpy z taką dziwną pupą, wąż dusiciel i rybka NEMO! :-) Gdy się zmęczyliśmy, to zrobiliśmy sobie piknik.
Na pikniku jedliśmy różne kanapki i pyszności, które przygotował mój tata i mieliśmy też smakołyki i pomidorki, ogórki, rzodkiewkę no i pyszne kanapki z serem! W ZOO bardzo mi się podobało, ale bolały mnie później nogi.
Pojechaliśmy więc jeszcze na krótki spacer nad Wisłę a potem mama oblała mnie wodą przy fontannie! Byłam mokra ale nic się nie stało bo było bardzo ciepło. Do naszego domu wróciliśmy autobusem.
W ZOO widzieliśmy słonie, konie, osiołki, kury i świnki i nawet niektóre z nich karmiłam bo taki jeden Pan miał wiaderko z jedzonkiem dla zwierzątek i od niego mogłam sobie zabrać trochę. Jadły mi marchewkę z rączki.
Były też tam papugi, lwy, tygrysy, pawie, pająk, śmieszne małpy z taką dziwną pupą, wąż dusiciel i rybka NEMO! :-) Gdy się zmęczyliśmy, to zrobiliśmy sobie piknik.
Na pikniku jedliśmy różne kanapki i pyszności, które przygotował mój tata i mieliśmy też smakołyki i pomidorki, ogórki, rzodkiewkę no i pyszne kanapki z serem! W ZOO bardzo mi się podobało, ale bolały mnie później nogi.
Pojechaliśmy więc jeszcze na krótki spacer nad Wisłę a potem mama oblała mnie wodą przy fontannie! Byłam mokra ale nic się nie stało bo było bardzo ciepło. Do naszego domu wróciliśmy autobusem.
Subskrybuj:
Posty (Atom)